Strefy kontaktu. Żywe obrazy Krzysztofa Zarębskiego reż. Małgorzata Potocka

1982
film

Na początku lat 70., właściwie zaraz po odejściu od klasycznej formy malarstwa, Krzysztof Zarębski sformułował koncepcję „stref kontaktu”. Jej głównym złożeniem była komunikacja oparta na zmysłach i emocjach. Artysta starała się harmonizować strefę intelektualną ze zmysłową. Bardzo ważnym aspektem tej idei był kontakt z naturą oparty na haptyczności. Dlatego artysta zaczął używać w swoich akcjach wielu naturalnych materiałów, roślin – mech, trawa, szczypior, marchew, brukselki, etc., włosów, lodu, piany, błota, a także żywych organizmów:  ślimaki, pijawki, oraz ludzkiego ciała. Chciał w ten sposób podkreślić jedność człowieka z przyrodą.  W wszystkich niemalże opracowaniach na temat twórczości artysty przywoływane jest jego wspomnienie ciepłej słuchawki w budce telefonicznej – wszedł do butki, podniósł słuchawkę – była ciepła. Na przedmiocie „został zatrzymany” kontakt z drugim człowiekiem. Koncepcja „stref kontaktu” stała się odtąd podstawowym elementem jego performance. W oparciu o tę ideę artysta włączał do swoich prac róże materiały i przedmioty, poruszając się na pograniczu dotykowych, wizualnych i dźwiękowych stref kontaktu na linii człowiek –  natura – przedmiot. Działania te były bardzo ulotne, nietrwałe, efemeryczne. Materialnym wynikiem tych działań stały się charakterystyczne dla twórczości Krzysztofa Zarębskiego obiekty – fetysze; skrzynia z ziemią i wyrastającą z niej trawą, doniczką z trawą i sztuczną szczęką, porcelanowe kurki do kranów w roli kwiatów, pęknięty chleb z wyrastającą trawą, prysznic z wypływającym szczypiorem, włosy zamrożone w lodzie i wiele innych.

W 1982 roku powstał film w reżyserii Małgorzaty Potockiej „Strefy kontaktu. Żywe obrazy Krzysztofa Zarębskiego”, nakręcony dla Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Sceny do filmy byłby kręcone m.in. w mieszkaniu – pracowni Zarębskiego na Siennej w 1981. Muzykę skomponował Stephen Montague. Potocka ukończyła pracę na filmem zaraz po wyjeździe Zarębskiego do Stanów Zjednoczonych. Można uznać ten materiał za pewnego rodzaju podsumowanie pewnego etapu w twórczości i życiu artysty.

Artysta wielokrotnie wypowiadał się na temat koncepcji „stref kontaktu”. W 1979 roku mówił:

„Celem mojej działalności jest porozumienie się, kontaktowanie się z innymi, tworzenie znaków, sytuacji. Może udaje mi się „mówić” poprzez to, co szczegółowe i szczególne, o sprawach dotyczących nas wszystkich, tworzyć język osobisty i uniwersalny zarazem.

Interesują mnie „strefy kontaktu” proste i najbardziej skomplikowane, np.: fizyczne, psychiczne, bezpośrednie, pośrednie, naturalne, sztuczne. Obserwuję jak ludzie i przedmioty nadają, odbierają i transmitują sygnały.

Lubię przestrzenie kameralne, które umożliwiają obserwowanie mikrogestów, mikrodramatów, mikrozdarzeń. Poruszam się na granicy doznań wizualnych, dźwiękowych i dotykowych, które są niestety ulotne. (…)”

„STREFY KONTAKTU"

Zmysły rejestrujące wrażenia pozwalają, w zale­żności od skali, proporcji i możliwości emocjonalno-intelektualnej, na osiągnięcie stadium formalnego. W przypadku mojej działalności artystycznej są to spek­takle ujawniające relacje dotyku, barwy i dźwięku. Możliwość swobodnego operowania tworzywem (człowiek, przedmiot, sytuacja) pozwala na znalezienie nowych pól działania artystycznego. Interesuje mnie obserwacja i oznaczanie następujących stref kontaktu człowieka z przyrodą i przedmiotem: przypadkowa, aranżowana, zewnętrzna, wewnętrzna, statyczna, dynamiczna, psychiczna, racjonalna, irracjonalna.

Przykłady:

  1. Taśma magnetofonowa z zapisanym dźwiękiem nie jest odtworzona przez magnetofon, lecz rozwieszona na sznurku, poruszana strumieniem powietrza z wentylatora - wydaje szelest.
    2. Pianista kładący dłoń na klawiaturze natrafia na warstwę roślin (szczypiorek).
    3. Fragment taśmy magnetofo­nowej, około 20 cm, „przechodzi" przez bryłkę lodu („zamrożenie dźwięku").

Strefa zmysłowo-emocjonalna powinna być bada­na poprzez sztukę, ponieważ nie nadąża za rozwojem intelektualnym człowieka.
Poznając w ten sposób siebie możemy się przeko­nać, że pewnych emocji musimy się uczyć na nowo i że właśnie na terenie sztuki możemy znaleźć nową wrażliwość.”

[Krzysztof Zarębski, STREFY KONTAKTU, 1975 [w:] Pracownia Dziekanka 1976 – 1987, Warszawa.