Performance multimedialny Krzysztof Zarębski & Stephen Montague - Strefy Kontaktu

Galeria Dziekanka, Warszawa,
1979

Na początku lat 70. Zarębski nawiązał współpracę z amerykańskim muzykiem i kompozytorem Stephenem Montague, który przebywał w latach 1972-74 w Warszawie w ramach stypendium Fullbrighta. Zarębski właściwie od początku w swoich performance wykorzystywał muzykę, najpierw były to gotowe utwory, później zapraszał muzyków do współpracy. Jednym z pierwszych był właśnie Montague. Początkowo wykorzystywał jego muzykę do swoich akcji (Ambush), później wspólnie wykonywali działania wizualno-dźwiękowe. W 1979 roku Zarębski wykonał wraz z muzykiem performance multimedialny  – m.in. w Galerii Dziekanka, w Galerii Labirynt w Lublinie, a także w Konsthall w Malmo, Fylkingen w Sztokholmie oraz w Kopenhadze również z udziałem sopranistki Lindy Richardson.

W tej serii działań Zarębski wykorzystywał charakterystyczny pas białego płótna, winylową rurkę, liście, talerze. Całość nawiązywał do Transmisji – performance wykonanego rok wcześniej w ramach festiwalu I am. Tym razem winylowa rurka prowadziła z fortepianu Montague do ucha Zarębskiego leżącego na podłodze na białym płótnie, na którym wcześniej artysta rozsypał liście. Zarębski miał na głowie białe płótno z wyciętym otworem na ucho. Leżał twarzą skierowaną do podłogi.

W Galerii Dziekanka założeniem było wykonanie koncertu, który miał polegać na interakcji dźwięków, jakie wykonywał Stephenem Montague z dźwiękami wykonywanymi przez Zarębskiego. Montague grał na fortepianie oraz wydobywał różne dźwięki z wnętrza fortepianu. Z kolei Zarębski wykonywał „swoje dźwięki”: szelest liści rzucanych na podłogę, a także ich szelest, kiedy kładł się na nich i przygniatał je ciałem, szum włączonej suszarki do włosów „suszącej” włosy zamrożone w bryle lodu; dźwięk topniejącej bryły lodu i kąpiącej na talerz wody. Celem koncertu była interakcja instrumentów artysty (suszarka, talerze, liście) z instrumentem muzyka (fortepianem). Zarębski leżał z „wyciszoną głową” twarzą skierowaną do podłogi i uchem nastawionym  na „odbieranie” wszystkich dźwięków.